księżniczka Moortue
-Ech, ja taka nie byłam w ich wieku - prychnęła jak stara matrona i się podniosła - Idziemy - skierowała się ku wyjściu.
Offline
książę Jalleouq
Skinął głową i poszedł za nią.
Offline
bóg życia
- O bogowie - zawołał mężczyzna z przestrachem i zaryglował drzwi.
Jego żona wybiegła z kuchni, twarz miała umorusaną od mąki, a na rudych włosach resztki orzechów.
- Niech nas Peete chroni - zawołała.
- O Artemie! - zapiszczały córki gospodarza i pobiegły na górę.
- Wampiry? Czego szukają? - spytał gospodarz prowadząc Uśpionego i syrenę do stolika.
Offline
książę Jalleouq
- un... właśnie tego nie wiemy - złapał oddech w końcu.
Offline
książę Jalleouq
Chłopak milczał przez chwilą, a potem spojrzał na Ari - Wiesz... może oni nie chcieli nas zabić....? Może chcieli nas tylko... pojmać? Może czegoś chcieli? - spytał jakby ktoś w pobliżu mógł znać odpowiedź.
Offline