
O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
księżniczka Krakee
Zbierając jagody zastanawiała się nad Krakee. Myślała o swojej zemście, ale czy odnajdzie tych sprawców, którzy chcieli ją zabić??? Zastanawiała się czy daleko jest do miasta i czy cały czas będzie towarzyszyć jej Dara?
Offline
bóg życia
Vinga
Zemsta, tak? A może lepiej zamiast ślepo patrzeć w tą ''zemstę'' należy pomyśleć o tym co jest możliwe? zamachu chciało dokonać jak byłaś małym dzieckiem, nie pamiętasz więc twarzy sprawców, którzy i tak pewnie byli zamaskowani. Nie wiesz czy zabójcy są w Krakee nadal... nei wiesz nawet czy żyją! Może należy w końcu przestać patrzeć w jedną stronę, w jedną drogę, tylko w jeden zakręt? Nie dojdziemy daleko skupiając się na tym co już przeszliśmy...
Offline
księżniczka Krakee
Nagle coś ją drgnęło. Wyprostowała się i spojrzała gdzieś w dal, lecz oczy jej były zamyślone, nieruchome jakby martwe. W jej wnętrzu kłębiły się różne myśli, uczucia. Zdała sobie sprawę, że nie odnajdzie sprawców. Jest to niemożliwe, choćby nie wiadomo jak by się starała. Prawdopodobnie oni już nie żyją...Poczuła się nagle jakby ktoś lub coś zniszczyło jej cel życia, jej drogę, którą podążała przez wiele lat. Coś w jej pękło, pokruszyło się na milion kawałeczków, które nie sposób skleić...
Stała skamieniała. Nie wiedziała co począć ze sobą. Gdzie iść, co robić? Przybrała pozę posągu, nie ruszała się przez długi czas...odczuwała teraz tylko pustkę...
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
Wyciągnęła się i ociągając się wstała. Nie bardzo chciało jej się cokolwiek robić, ale chciał nie chciał będzie towarzyszyła Vindze w podróży. Tego chcieli od niej bogowie. Im lepiej się nie narażać. Jesteśmy tylko szarymi robakami, które nie są nic warte.
Osiodłała swojego konia. Hm.. co za szkapę kupiła. Sama się sobie dziwiła, że wydała na niego pieniądze. W najbliższej mieścinie znajdzie coś lepszego. Niestety konie przy jej użytkowaniu nie ciągnęły za długo.
Offline
bóg życia
Nagle coś poruszyło się w krzakach niedaleko Vingi. Zaś chwilę potem jakieś szelesty były nie tylko słyszalne ale i zauważalne w krzaczkach gdzieś za koniem Dary. To wiatr? Zwierzę? Po kilku sekundach wszystko ucichło i znów słyszalne były jedynie trele słowików i innych ptasich artystów.
Offline
księżniczka Krakee
Spojrzała na krzaki zaciekawiona, ale nagle tak wszystko ucichło.
- Dara! przygotuj się do walki coś może za chwile wyskoczyć!!!
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
- Spokojnie. A może to królik.
Wyciągnęła miecz z pochwy. Powoli szykowała się do odparcia niebezpieczeństwa. Jednak nie uważała by było to coś co mogło by im zagrozić.
Offline
księżniczka Krakee
Słuchała słowików i innych ptaków, lecz innych podejrzanych dźwięków już nie słyszała.
- Możliwe...- Rozejrzała się niespokojnie. Na wszelki wypadek wyjęła sztylet.
Offline
bóg życia
Dara
Nagle Dara zauważyła coś czego nigdy wcześniej nie widziała, a dokładniej dziwną łapkę wystającą spod krzaka. Jednak widziała ją tylko chwilkę... może wydawało się jej?
Pod krzakami znów coś się poruszyło, tym razem gdzieś, gdzie wzrok dziewcząt nie padał. Jedynie usłyszały szelest poruszanych przez jakąś istotkę gałązek i liści.
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
- Jak coś damy sobie radę. Jedno życie wte czy we wte - powiedziała obojętnie. Z natury była stoikiem. Nie zależało jej na życiu więc po co uciekać od przeznaczenia. Co będzie to będzie. Zawsze starała się brać z życia to co najlepsze.
Offline