bóg życia
Księżyc niemal schował się już za horyzontem. a łuna pierwszego ze słońc powoli roztaczała swój blask.
Diablik spojrzał w niebo i uśmiechnął się nie wiadomo z jakiego powodu.
Offline
Demon z rodu Sastre
Spojrzał na jaśniejącą łunę. Postanowił nagle że przejdzie się na wzgórze. W końcu pamiętał czasy w których stał tam jeszcze zamek. Był wtedy dzieckiem a później wyjechał i długo go tu nie było. Spojrzał kątem oka na diablika, zastanawiając się czy czasem nie postanowi leźć za nim.
Offline
Demon z rodu Sastre
Spojrzał na niego obojętnie i okręciwszy się na pięcie ruszył w kierunku wzgórza.
Offline