O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
książę Jalleouq
- Mi starczy dywanik, albo koc, albo płaszcz mój... bylem nie musiał być w pokoju sam.
Offline
książę Jalleouq
- No, mam Erto, ale ... - spojrzał na nią głaszcząc stworka.
Offline
księżniczka Moortue
- Ojej - wzruszyła się, a potem go przytuliła - Znajdziemy taki pokój z dwoma łóżkami - obiecała mu - kochany ty mój - pogłaskała go po głowie jak dzieciątko.
Offline
bóg życia
Ariadne
Jakiś przechodzień klepnął ją w tyłek.
Vallewida
Znów jakieś dziewczyny zaczęły chichotać patrząc na niego, ale wśród nich było też kilku młodych chłopaków.
Erto stał teraz przy nodze właściciela i obszczekiwał 'intruzów'
Offline
księżniczka Moortue
-Co za beszczelny cham - fuknęła cicho, ale postanowiła nie reagować. Spojrzała na towarzysza - Idziemy stąd - poprosiła.
Offline
książę Jalleouq
Przytaknął energicznie głową i wziął stworka na ręce.
Offline
bóg życia
Vallewida i Ariadne szli wzdłuż straganów z kosztownościami, materiałami i rożnymi cudami jakich świat nie widział. Erto szedł przy chłopaku bacznie obserwując świat jaki go otaczał. W tej części targu było chyba najbardziej kolorowo i wesoło.
Offline
księżniczka Moortue
Podbiegała od jednego straganu do drugiego, szukając wymarzonej sukienki. Aktualnie była zajęta podziwianiem pewnego naszyjniku, który strasznie jej się podobał, ale nie wiedziała czy go kupiś czy też nie?
Offline